Seriale na #zostańwdomu

Kwarantanna trwa w najlepsze. Pewnie jedni z Was przymusowo przebywają w swoich czterech ścianach, a inni są wierni akcji #zostańwdomu. Te dwie grupy osób łączy jedno - w poczuciu odpowiedzialności za siebie i innych biorą chipsy w jedną rękę, pilot w drugą, rozsiadają się wygodnie w fotelu i… ratują świat. Jeśli pełnienie roli superbohatera już … Czytaj dalej Seriale na #zostańwdomu

A Martin nadal w świetnej formie – „Irishman”

Scorsese nie wychodzi z formy. Nadal widać jego kunszt reżyserski, szczególnie przy żonglowaniu chronologią. Bawi się opowiadaną przez siebie historią, przeplata retrospekcje z futurospekcjami i czasem teraźniejszym, w ogóle nie tracąc panowania nad fabułą. Widać, że posiada kontrolę od początku do końca, konsekwentnie tka materiał, żeby na końcu wyszło z niego piękne dzieło sztuki.

Ha. Ha. Ha. – „Joker”

Powiedzieć, że Joker Todda Philipsa zrobił niemałe zamieszanie na festiwalu w Wenecji to jak nic nie powiedzieć. Nie dość, że znalazł się w konkursie głównym - co dla filmów komiksowych jest rzadkością (chociaż Joker do końca komiksowy nie jest, ale o tym później) - to jeszcze wyjechał z Lido ze Złotym Lwem. Przyznam, że przed obejrzeniem byłem lekko zszokowany, ale już po seansie w pełni rozumiem decyzję jury pod przewodnictwem Lucrecii Martel.